Rosyjska rakieta nad Polską. Nowe informacje
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że 29 grudnia w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne.
– Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze – powiedział szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła po naradzie w BBN zwołanej przez prezydenta.
Później w województwie lubelskim prowadzone były poszukiwania ewentualnych elementów obiektu. Zaangażowano w nie prawie 500 żołnierzy. 30 grudnia wojsko poinformowało, że nic nie znaleziono i zakończyło czynności sprawdzające.
Szef BBN o rosyjskiej rakiecie nad Polską: Nie mogę wykluczyć prowokacji
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera pytany w środę w TVN24, czy jego zdaniem mogła to być rosyjska prowokacja, odpowiedział: – Nie mogę tego wykluczyć. Sojusznicy również tego nie wykluczają.
Jak dodał, "trudno jest zakładać, że 40 kilometrów przekroczenia od granicy Rzeczypospolitej było przypadkowe". – Tego typu trajektoria narusza przestrzeń powietrzną w bardzo istotny sposób – tłumaczył. Podkreślił, że "jeśli chodzi o ryzyka, oczywiście one są bardzo wysokie i musimy o nich pamiętać".
Zdaniem szefa BBN Kreml ma świadomość, że "dziś władzę w bardzo trudnym momencie w Polsce przejmuje administracja, która nie sprawowała władzy przez osiem lat".
– Czynnik polityczny w nowej administracji musi wejść w swoje obowiązki, poznać te obowiązki, zrozumieć wagę decyzji, z jakimi wiąże się sprawowanie funkcji również nadzoru politycznego i odpowiednio redystrybuować uprawnienia również na stronę wojskową. To jest proces, to jest zmiana pewnej kultury. Tą zmianę kultury widzimy – stwierdził Siewiera.
Podkreślił, że "to, co możemy zrobić to nadal usprawniać procedury, o czym mówił prezydent Andrzej Duda".